Jeździec polski z buzdyganem /rotmistrz Pieczowski/

Stefano Della Bella był wybitnym grafikiem dokumentującym sceny rodzajowe i militarne swojego czasu. Aktywny w pierwszej połowie XVII wieku, najpierw na dworze Medyceuszy we Florencji, później w Rzymie, a następnie w Paryżu, starannie odtwarzał sceny dworskie, obyczajowe, a także detale architektoniczne czy wreszcie obrazował splendor wojskowości. Della Bella posługiwał się wyjątkowo sprawnie techniką akwaforty, pozwalającą zniauansować modelunek kompozycji i wydobyć wyraziste szczegóły prezentowanej sceny. W swojej karierze artystycznej dokumentował także epizody związane z europejskimi eskapadami polskiej magnaterii, między innymi stworzył Wjazd Jerzego Ossolińskiego do Rzymu.

Jeździec polski z buzdyganem prezentuje sylwetkę rotmistrza Pieczowskiego, którego wjazd do Paryża z grupą posłów polskich w 1645 roku tak opisywał kronikarz: „Po tem jechał Pan Pieczowski Rotmistrz pieszy Jmci Xięcia Biskupa Warmińskiego, w żupanie atłasowym szkarłatnym, w ferezyi axamitney zapona z piórami iak i u pierwszego Rotmistrza: na koniu też tak dobrym i tak przystojnym iako i pierwszy, tylko że na nich była barwa zielona, za nim szło piechoty 25 w takimże stroiu, a petlice srebrne u delyi, w lilie robione za nimi 6 szyposzów, ubrani iako i piechota”.

Postać Pieczowskiego została jednak ujęta alegorycznie, w portretowym profilu na koniu, sięgającym tradycji rzymskich wizerunków, z buzdyganem oznaczającym stopień oficerski, w bogatym stroju w typie wschodnim, z płaszczem podbitym futrem, na tle majestatycznego zamku, w towarzystwie konnej kawalerii. Sylwetka rotmistrza oddaje dostojność i bogactwo, a portret Della Belli, odznaczający się subtelnym rysunkiem i bogactwem detali, stanowił dla rotmistrza swoistą wizytówkę potwierdzającą status, splendor i bogactwo, a przede wszystkim świadczył o jego pozycji militarnej. Akwaforta ukazuje polskiego jeźdźca, podkreślając jego szczególną społeczną rangę. Dzięki pozycji Della Belli – wybitnego artysty działającego w kręgu florenckich Medyceuszy i paryskiego patronatu kardynała Richelieu – Pieczowski kreował swój władczy wizerunek.