List do Tadeusza Perla

List od matki do syna, pisany w piątek 21 IV 1939, wysłany dzień później. Treść (pisownia i interpunkcja częściowo zmodernizowane):

Piątek

Kochany Tadziulku!

Nie pamiętam, czy pisałam Ci, że fotogr[afie] bardzo mi się podobały – zdaje mi się, że zeszczuplałeś – czy spostrzeżenie moje jest słuszne? Perlicz [Leon Perl] robił zdjęcia w Kazimierzu, chciałam je przesłać, ale nie podobam się sobie (która kobieta jest zadowolona z fotogr[afii], więc może innym razem wyjdę lepiej. W Kazimierzu było świetnie, zwiedziłam Puławy, pogoda dopisała, byłam b. zadowolona. Czyś otrzymał pocztówkę? – [Pocztówki z Kazimierza nie ma w kolekcji].

Wiosna nasza kaprysi – po b[ardzo] ciepłych dniach znów chłodno, nawet trzeba palić w piecu. A jak tam u Ciebie? Staś [Wohl, zięć] chwilowo nie przychodzi na obiady – kręci „Nad Niemnem” [zob. list MPOLIN-A50.1.42] – z „Zazdrości i Medycyny” zrezygnowali, uważam, że słusznie, bo trudno z tego coś wyciągnąć. U nas wystawiają „Gibraltar” film franc[uski]. Czyś go widział?

Mamy nowe kino „Napoleon”, ale jeszcze tam nie byłam. Na jakich sztukach byłeś w teatrze? Napisz mi o tem, wiesz, że mię to interesuje. Zła passa karciana nie minęła, wczoraj grałam w kariokę i znów przegrałam. Żona Zdzisia [Bratmana? zob. m.in. list MPOLIN-A50.1.37] bawi chwilowo w Warszawie – uwaga na Stanisławów, nie mają towarzystwa. Uściski od Melci

transkr. Ewa Małkowska-Bieniek, oprac. Przemysław Kaniecki