List do Tadeusza Perla

List od ojca do syna na karcie pocztowej. Adres zwrotny i dane Tadeusza Perla wypisane inną ręką, adres zwrotny (kontaktowy) bardzo trudno czytelny. Być może w miejscu imienia i nazwiska nadawczego zapisano: J. Zarzycki (?). To jedynie hipoteza, ale nie jest to niemożliwe, że był to reżyser Jerzy Zarzycki (choć nie wiadomo, czy przybywał wówczas w Warszawie). Rodzina Perlów mogła go znać – przez środowisko filmowe, z którym przed wojną miała bliskie kontakty np. Jadwiga z d. Perl jako żona Stanisława Wohla. Treść (zapis częściowo uwspółcześniony):
23/12 1941 Mój Drogi! Bardzo dziękujemy Ci za paczkę Maseime [?] i kostki. Te ostatnie są często używane do zup, które otrzymuję na śniadanie. Pożywia się nimi również i Jadzia, która jest z nami i od której kartę zapewne otrzymałeś. Otrzymała już pracę, jako kelnerka w dużym lokalu kawiarnianym. Zarabia ok. zł. 10 – dziennie. Matka nie była zachwycona tym rodzajem pracy, jako zbyt męczącej dla biednego dziecka, ale trzeba było wziąć, co się podwinęło, bo o pracę niełatwo. Ale choć praca niełatwa i zarobek nieimponujący, bo utrzymać się z niego trudno, Jadzia traktuje ją na wesoło i jest zadowolona. Poza tym żyje się po staremu. Matka zakrzątana, a przybyło jej jeszcze troszczenie się o Jadzię. Samek jest w Warszawie, odwiedził nas. Jest w poszukiwaniu pracy. Z okazji N[owego] R[oku] życzę Ci wiele dobrego i rychłego powrotu do kraju. Ucałowania. L [dopisek wzdłuż lewej krawędzi:] Mocne ucałowania i uściski od M. [tj. Melanii – matki Tadeusza Perla]
transkr. Ewa Małkowska-Bieniek, oprac. Przemysław Kaniecki